Zapraszamy !!!

 

W kategorii klas 1-3 nagrodzono:

 

Pisankowe opowieści Wielkanocne

Gdy byłam jeszcze mała i miałam zaledwie 5 lat, zawsze ciekawiło mnie jedno, jak wygląda zajączek wielkanocny? Mówiłam: może jest z lukru, a może żywy, co roku siadałam z rodziną i malowałam pisanki, dlatego, że zawsze chciałam dostać coś fajnego od zajączka. Ale były piękne! Namalowałam to co najlepiej umiem, moje pisanki były
w kolorowe paski i kratki. Mój starszy brat bardzo lubi grać w piłkę nożną, dlatego namalował na pisankach złotą piłkę wpadającą w bramkę, a moja starsza siostra z mamusią
wyskrobywały piękne wzorki i kwiaty na pisankach. Mój tatuś był bardzo sprytny. Kupił
w sklepie koszulki i powiedział, że najszybciej zrobi kolorowe pisanki. Włożył koszulki na jajka, dał do gotującej wody i gotowe. To dopiero fajnie! Później mamusia włożyła do koszyka nasze piękne pisanki, sól, pieprz, kiełbasę i chleb. Koszyk
wielkanocny był pięknie przystrojony, przykryty serwetką, w około koszyka stały małe kurczaczki, a na rączce upięty był bukszpan. Jak ja lubię święta Wielkanocne! Chciałabym aby to święto było codziennie. Ta historia była fajna i krótka, ale nie martw się i sam napisz jak było w święta Wielkanocne.

Klaudia Węglarz kl. III a

SP nr 3 Dębno

 


W kategorii klas 4-6 nagrody przyznano:

Miejsce I

Wielkanocne opowieści

Pisankowe

Z dawnych czasów pochodzą różne legendy i opowieści wielkanocne. Jedną taką opowieścią jest opowieść pisankowa. Opowieść ta jest o biednej rodzinie, która posiadała bardzo ładną pisankę, ale nie miała nic do zjedzenia przed zbliżającymi się Świętami Wielkanocnymi.

Po długich wahaniach ojciec rodziny zadecydował, że sprzeda posiadaną pisankę. Swoją decyzją zasmucił żonę i dzieci, które nie chciały rozstawać się ze swoim pięknym jajkiem.

Gdy wybrał się w drogę do miasta, żeby sprzedać pisankę postanowił odpocząć na pobliskiej polanie. Kiedy usiadł pod drzewem z kieszeni wypadła mu pisanka i zaczęła toczyć się z górki. Zasmucony ojciec rodziny pomyślał, że stracił wszystko. W tym momencie pisanka stuknęła o kamień, a z niej wyskoczyła kura. Zdziwiony wędrowiec nie mógł uwierzyć w to, co się stało. Zaskoczony zabrał kurę do domu.

Po powrocie do domu zdziwienie było jeszcze większe. Okazało się, że kura znosi złote jajka. Od tej pory rodzinie wiodło się bardzo dobrze. Również pisanka wielkanocna miała szczególne miejsce w ich życiu.

  

Oskar Jarczewski kl. V

SP w Dargomyślu

 

 

Miejsce II

Opowieść Wielkanocna

Z niecierpliwością oczekiwałem Świąt Wielkanocnych. W czasie tegorocznego Wielkiego Postu po raz pierwszy zdałem sobie sprawę z wagi i sensu tych świąt. Uczestnicząc w rekolekcjach zadałem wewnątrz siebie pytanie: czym dla mnie jest post, jak przygotować się do tych najważniejszych w życiu chrześcijan świąt? Post ma być dla mnie okresem przedświątecznej wewnętrznej pracy nad sobą, w którym chcę się wyciszyć, opanować pragnienia, skupić na modlitwie i głęboko przeżyć mękę Jezusa uczestnicząc
w Drodze Krzyżowej. Zrozumiałem, że to czas na chwilę zastanowienia się nad tym, co robię
i jaki jestem, co mogę zmienić i poprawić w swoim życiu.

W niedzielę Palmowa, rozpoczyna się Wielki Tydzień, a w nim porządkowanie mojego wnętrza – rachunek sumienia i spowiedź.

W Wielki Czwartek milkną dzwony kościelne, a w moim sercu też panuje cisza, po liturgii słowa następuje obrzęd obmycia stóp dwunastu mężczyznom – teraz wiem, że gest ten odnosi się do przykazania miłości bliźniego. Liturgia Wielkiego Czwartku upamiętnia ustanowienie Najświętszego Sakramentu. W Wielki Piątek moje myśli związane są z męką
i śmiercią Chrystusa, uczestniczę w grodze krzyżowej, pomagam nieść krzyż Jezusowi – myślę jak ciężko Mu było dźwigać nasze grzechy, w tym dniu obowiązuje mnie post ścisły, wsłuchany w opis męki zaczynam adorację krzyża.

W Wielką Sobotę święcę przygotowane pokarmy wraz z cała rodziną. Następnie po adoracji Chrystusa złożonego do grobu rozpoczyna się liturgia światła i ponownie słychać dźwięk kościelnych dzwonów, a ja się cieszę że, już jutro rozlegnie się radosne Alleluja!

W sobotni wieczór rozmawiam z mama o swoich przygotowaniach do tegorocznych świat. Mama stwierdza, że zrobiłem to wspaniale, mówi, że Niedziela Wielkanocna jest radosnym i długo oczekiwanym dniem, który spędzamy w rodzinnym gronie. Moja radość na myśl o świętach, ciepłej atmosferze jest coraz większa.

Długo oczekiwany dzień Zmartwychwstania Pańskiego rozpoczyna się dla mnie procesją z Najświętszym Sakramentem ulicami miasta, a następnie uroczystą msza świętą zwaną rezurekcją, na której ksiądz mówi o tym, że w tym dniu 2010 lat temu zmartwychwstał Jezus, a jakie znaczenie ma to dla mnie – to Chrystus za mnie cierpiał
i umarł na krzyżu, żebym ja mógł żyć. Dzięki Niemu moje życie duchowe jest lepsze i razem
z nim mogę radośnie przeżyć te święta. Po powrocie do domu, cała rodziną idziemy na świąteczne śniadanie do dziadków. Śniadanie tradycyjnie rozpoczyna się od modlitwy,
potem dzielimy się święconym jajkiem, a następnie wszyscy składają sobie życzenia. Na świątecznym stole jest tyle rozmaitości: przepyszny żurek z biała kiełbasą, szynki i wędliny, rozmaite sałatki, chrzan i ćwikła, babka wielkanocna, mazurek, a wszystko tak pyszne, że nie można przestać jeść. Po śniadaniu robi się gwarno, ponieważ wszyscy mamy sobie tyle do powiedzenia. Dzieci czekają na moment wspólnego stukania się jajkami. Niestety w tym roku mój kuzyn okazał się najlepszy w tej sztuce: jego kraszanka okazała się najtwardsza.

Wielkanocny Poniedziałek, mój młodszy brat budzi mnie polewając zimną wodą, bo przecież jest śmingus - dyngus. Potem jemy śniadanie i idziemy do kościoła.

Koło południa całą rodzina jedziemy do Szczecina do cioci, żeby świętować kolejny dzień z drugimi dziadkami. Ciocia z wujkiem i kuzynka tak nas witają wodą, że przemakamy do suchej nitki. Wspólne świętowanie wszystkim daje wiele radości. Późnym wieczorem wracamy do domu. Na koniec dnia w swoim pokoju myślę o tym, jak przeżyłem te święta. Dochodzę do wniosku, że dobrze się do nich przygotowałem i dlatego były wspaniałe.

Mam nadzieję, że kolejne lata będą obfitować w coraz głębsze przeżycia, a ja będę wzrastał przy tym duchowo. 

Mikołaj Wołącewicz, kl. VI b

SP nr 3 w Dębnie

 


 

  

Miejsce III


Przepis na pisankę 

 

Raz do roku jest taka sobota,

Kiedy na dużych i małych czeka wspaniała robota, 

Wszyscy wtedy się radują,

Bo wielkanocne cudeńka malują.

Najpierw jajka są ugotowane,

A barwniki w szklankach przygotowane.

Jeszcze octu troszkę dodają,

A później ostudzone jaja do nich wkładają.

Gdy jajeczka kolor mają,

Wszystkim dzieciom się podobają.

Do koszyka je wkładają,

I się nimi zachwycają.

Przy jajeczku leży szynka,

Obok chlebek i wędlinka.

Jeszcze masło, soli troszkę,

Można z cukru dać kokoszkę.

Jak co roku duzi, mali.

Swe święconki poświęcali.

 

Agata Reichel, kl. V

SP w Cychrach